W świecie MMA, w którym rolę niekwestionowanego lidera zajmuje UFC, inne organizacje muszą robić wszystko, by walczyć o pozycję drugiej siły. PFL (Professional Fighters League) znalazła swój sposób, by wyróżnić się na mapie mieszanych sztuk walki. Zaledwie dwa lata wystarczyły, by udowodnić, że format sezonów takiego jak w NFL czy NBA, może z powodzeniem sprawdzić się także w MMA. I chociaż pandemia koronawirusa spowolniła PFL bardziej niż konkurencję, dyrektor generalny organizacji, Pete Murray, w rozmowie z TVPSPORT.PL przekonuje, że to tylko drobna przeszkoda na drodze do dalszej ekspansji.